Uczelnia Collegium Intermarium zainaugurowała działalność Centrum Badań nad Rodziną i Demografią.
„Ostatni rok był, z perspektywy demograficznej, najtrudniejszy od drugiej wojny światowej. To nie tylko efekt pandemii i towarzyszącego jej kryzysu służby zdrowia. To także skutek dużo poważniejszych i dużo głębszych trendów trwających już od dziesięcioleci, które wiążą się z kryzysem małżeństwa i rodziny. Jeżeli obecne trendy się nie zmienią, to w 2050 roku nasz kraj będzie liczył niespełna 30 milionów mieszkańców” – podkreślił dr Tymoteusz Zych, rektor Collegium Intermarium.
W pierwszym raporcie Centrum Badań nad Rodziną i Demografią CI podjęto temat ekonomicznych kosztów, jakie wskutek rozpadu rodzin i małżeństw każdego roku ponosi państwo, a zatem także każdy obywatel. Opierając się między innymi na danych ministerialnych i statystycznych oraz licznej literaturze, autorzy oszacowali minimalny koszt rozpadu rodziny w Polsce w 2019 roku na 5 mld 699 mln zł. Na tą kwotę składają się przede wszystkim koszty ponoszone przez wymiar sprawiedliwości w zakresie obsługi spraw rozwodowych i dotyczących opieki nad dziećmi. Kolejną kategorią wydatków wiążących się z rozpadem rodziny i małżeństwa są koszty świadczeń socjalnych, m.in. z funduszu alimentacyjnego, koszty prowadzenia opieki społecznej, w tym wydatki ponoszone w związku z funkcjonowaniem pieczy zastępczej oraz koszty preferencji podatkowych z tytułu samotnego wychowywania dziecka. W wyliczeniu uwzględniono także dodatkowe koszty opieki zdrowotnej – na bazie obszernej literatury jest dziś wiadomym, że np. negatywne skutki zdrowotne rozwodu dla małżonków i dzieci, wynikające m.in. ze zwiększonego poziomu stresu i poczucia osamotnienia, przekładają się na obniżenie odporności czy nasilenie skłonności do nałogów i zachowań ryzykownych, w konsekwencji zwiększając koszty publicznego systemu ochrony zdrowia.
Oprócz wyżej wymienionych kosztów ponoszonych bezpośrednio przez budżet państwa, autorzy podkreślają także znaczenie kosztów społecznych, które ostatecznie również mają istotne przełożenie na gospodarkę, w tym kosztów demograficznych i utraconych możliwości ekonomicznych. Rozpad rodziny ma przede wszystkim negatywny wpływ na dzietność, której spadek prowadzi do zmniejszenia zasobu siły roboczej i osłabia możliwości produkcyjne gospodarki. Okazuje się również, że doświadczenie rozpadu rodziny wpływa negatywnie na mobilność ekonomiczną i produktywność.
Autorzy raportu wskazują, że bez traktowania kwestii struktury rodziny w sposób priorytetowy trudno będzie budować długoterminowy rozwój społeczny i wzrost gospodarczy. Dlatego sugerują, że należy szukać takich rozwiązań społecznych, kulturowych i ekonomicznych, które będą w stanie realnie wspierać te czynniki, które sprzyjają trwałości małżeństw i rodzin, dzietności, wysokiej jakości socjalizacji i spójności społecznej.
„Zdajemy sobie sprawę, że może to oznaczać kształtowanie coraz odważniejszej polityki społecznej i kulturowej. Wierzymy jednak, że użytecznym i wiarygodnym punktem odniesienia dla niej może być taka wiedza jak ta, zawarta w naszym raporcie. Jesteśmy jednocześnie świadomi, że kontynuacja naszych badań pozwoli na wypracowanie coraz lepszych sposobów pomiaru tego zjawiska oraz przezwyciężenie napotkanych ograniczeń, takich jak niedostateczna dostępność danych, deficyty i luki w sprawozdawczości publicznej w zakresie tematu projektu czy ograniczenia organizacyjno-finansowe” – podkreślono w raporcie.
Autorzy zapowiadają publikację kolejnych edycji projektu, w których będą chcieli pozyskać dane także z innych obszarów, w celu coraz pełniejszej i dokładniejszej analizy problemu rozpadu rodzin i małżeństw w Polsce, którego znaczenia dla przyszłości naszego społeczeństwa nie sposób przecenić.